niedziela, 8 grudnia 2013

Zima ;-))

Po wiatrach przyszedl śnieg, ku nieprzebranej radości dzieci! Mnie on cieszy nieco mniej, jak każdego kierowcę no ale nie marudźmy tutaj o warunkach drogowych! Jest śnieg i jest radość!!!
W domu praca na piątym biegu, choć i tak mniej niż bym chciała;-) Przykro mi że musze odsyłać niektórych z kwitkiem... ale czasem musze położyć się do łóżka;-)

Zaczynamy zatem śnieznie, Kuba wybrał sie dziś  z nami na spacer, był wniebowzięty podobnie jak moje dzieci! Ba nawet pozjeżdżał na sankach i opalił trochę buźkę!




A dalej słodko, różowo, jednym słowem dziewczęco!!!
Powstawały niemal równocześnie, więc załapały się na wspólną sesję;-)
Gracje trzy!




Pani Lidia poprosiła mnie o anielinkę, nie lalę a anielinkę dla swojej córeczki, ale taką do przytulania i zabrania w drogę;-) 



I księżniczka....






A tak wyglada miś;-) Miś ma 40 cm i ręce i nogi wszyte na guzikach, samodzielnie stoi;-) To Kubuś z pierwszego zdjęcia;-)))
Ubranko zdejmowane!


No to miłego kochani, maluchy i ja wyyysyłam moc uścisków!!





wtorek, 3 grudnia 2013

Moja ale nie moja;-)

Wiem, częśto tutaj bywam, dzisiejszy post nie planowany ale co tam;-)
Zanim obejrzycie zdjecia posłuchajcie, bo jak nam życie to nieźle mi się oberwie;-)
Chciałam Wam pokazać lalkę wg pomysłu mojej niedoścignionej projektantki T.Conne.  Jest genialna i więcej nic nie trzeba dodawać. Uszyłam lalkę ściśle wg jej wzoru, na potrzeby własne, nie podlega sprzedaży, ale marzyłam o takiej;-) a posiadanie choćby jednej lali T.Conne marzenie z tych raczej nie do spełnienia.  Mam Mikołaji już dziś;-)
Na włosy czekałam bardzo długo, zależało mi na cieniowaniu, w oryginale sa czekoladowo - czarne, ja dodałam kilka pasemek ciemnego blondu.







Na koniec djęcie oryginału

Buziaki;-)

sobota, 30 listopada 2013

Fabryka pod patronem świętego Mikołaja;-)

Tak sie właśnei czuję, jakbym współpracowała z samym swiętym! Czytam listy adresowane do Mikołąja, oglądam rysunki wymarzonych lal;-) Kurcze, ale to wielka frajda, mam nadzieję że Mikołaj sie na mnie nie obrazi za zuchwalstwo!


Na pierwszy plan Jagódka ;-) i jej garderoba!







Nietrudno sie domyslić co najbardziej lubi obdarowana;-) Zdjęcie nienajlepsze, ale dopiero przy zgrwaniu zdjęc to zauważyłam i za ciemno na powtórkę;-) 


Koszula nocna, bambosze i misio;-) 


I moja gwiazda na Fc;-) 
Przedstawiam szarą Emilkę, jej włosy sa z nici jedwabnych;-)


I Jasiek, powstał juz jakiś czas temu ale ciagle nie chciał się sfotografować;-) Jaś lubi dinozaury i pociagi!
I jeszcze zajacowo, to chyba ulubiony model ostatnich tygodni;-) 


No to zostawiam Was ze zdjeciami, bo u mnie w domu po cąlym tygodniu intensywnej pracy.. grrrr, ale juz ogarniam sie !! Do zobaczenia!

wtorek, 26 listopada 2013

Wyniki zabawy z Firmoo;-))

Dziś wyniki zabawy z Firmoo

Mam nadzieję, że ich Mikołaj zdąży z prezentem na czas;-)
Pomógł mi generator, i tak szczęściarą została .....

 osoba z nr 5  - -Manitka ,
Będziemy ją podziwiać w takich okularach, to model Firmo 029


Serdecznie gratuluję kochana, zaraz napiszę z wynikami do sponsora konkursu!

Chętnych na darmową parę okularów zapraszam tutaj : 


A żeby nie było tak smutno troche miety na osłodę;-) 

Krystyna chciała się przywitać : 





Zamawiacie dla swoich lal zimowe ubranka, oto jedno z nich ;-))

No to pa, ide bo mój Bartek drugi dzień wychodzi z siebie..... 




niedziela, 24 listopada 2013

Dziękuję;-)

Kilanaście razy czytam Wasze komentarze i maile, bardzo dziękuję za tyle ciepłych słów;-)
W wielu mailach pytanie jak to ogarniam... mhmm ja nie wiem czy ja do końca wszystko ogarniam;-) Hahah, dom mój sprzątany co dzien utrzymuje ten stan około pół godziny... ja też dokładam swoje, na dole koszyki z nitkami, ociepleniem i innym pierdułkami powodują wieczny haos, ale nie mam możliwości pójść w ciagu dnia do pracowni, więc pracę mam ze sobą ;-) więc wygląda to jak wygląda, jeszcze pół biedy jeśli dzieci nie pomagaja haha;-)
Pewnie , ze chciałabym mieć perfekcyjny dom, wysprzątany samochów i wszystko na swoim miejscu,  ale coś kosztem czegoś;-)  Cierpię na wieczny brak czasu, rzadko gdzieś wychodzę... z drugiej strony gdyby nie to moje rękodzieło chyba bym zwariowała w tej puszczy;-) Mieszkam tu gdzie do szkoły dzieciaki mają 10 km, natomiast szpital, przychodnia, większy sklep 35 km stąd.. tyle też do potencjalnej pracy, której u nas brak, szczególnie dla matki czwórki dzieci;-)... Nie marudzę w żadnym razie, kocham to miejsce i wiem, że dzieciom tu dobrze, a szycie powoduje że mam większy kontakt ze swiatem;-)
Moja babcia mi kiedyś powiedziała ; " Jak sie z niczym nie wyrabiasz, znajdź sobie dodatkowe zajęcie", i wiecie że to się sprawdza;-)

Ale sie rozpisałam haha, dobra juz nie zanudzam.
Małgoś moja dobra przyjaciółka, kilka tygodni temu zleciła mi zrobienie kilku prezentów na gwiazdkę... dla dzieci żaden problem, ale .... dla studenta....  Próbowałam przekonać, ale sie uparła.... 
No tak,  jej Krzyśka znam osobiście niemal od urodzenia, ale to już poważny student . . Co ja mu zrobie .. poduszkę???  Nie...
Inni też pytali, co dla chłopaka...
Wymyśliłam komplet dzianinowych etui na tablet, komórke, okulary i brelok do kluczyków od skutera.
Wysłałm jej gotowe zdjecia i w ciagu kilku minut telefon; skąd wiedziałaś że on wyjeżdża na stypendium do Anglii?... nie wiedziałam, ale nic innego nie przyszło mi do głowy;-)
Małgoś zachwycona, a jak student? zobaczymy po gwiazdce;-)

Całość wykonana z ciepłej dzianiny swetrkowej, w środku podszewka z dzianinki 'koszulkowej' w szaro-czarne paski. 
Zamknięcie na zasadzie zakladki zrobionej ze ściagacza, wywijanej, można sybko, latwo i bezpiecznie zamknać.

Jasne, etui na tablet z pewnością nie uchroni urządzenia przed całym zlem tego świata, ale  z pewnością trochę zabezpieczy, poza tym można go szybko wyprać ;-)


Tego samego dnia drugi telefon od zainteresowanej, jeszcze jeden komplet, te same wymiary, pastelowo - romantyczny!
  Kolor jest śliczny, ale za zadne skarby świata nie wychodzi na zdjeciach, delikatny fiolet, lila...
Uszyłąm taki, z myślą że to dla młodszej latorośli.. a dostanie go mama Gosi;-) No cóż, jeśli w gabinecie lekarskim spotkacie panią doktor z takim wyposażeniem pozdrówcie ją ciepło;-)

Tutaj widoczne zamknięcie z tyłu, zakładka mocowana też do boków... wywyijamy i z głowy.



Spakowane, odleciało;-)
Jeśli Wy macie ochotę na podobne, piszcie na priv, mam kilka kolorów dzianin do wybru a z motywami też mozemy powalczyć;-) Niezbędne sa wymiary;-)

Jeszcze moje anielinki, zapomniałam Wam ostatnio pokazać więc uzupełniam!

Poleciała na ślub;-)

Dla nastolatki;-)

Romantycznie;-) 

Powtórkowo;-) 



Bo nie tylko moja Julia kocha pingwiny;-) Dla Dorci aplikacje na koszulki!
Buziki dla Was!!!




czwartek, 21 listopada 2013

Takie tam....

W sumie to powinnam jeszcze solidnie popracować, ale łapię oddech, herbata w kubku a ja postanowiłam napisać, tak dla siebie by post miał dzisiejszą datę.  Nie umiem wylewnie pisać i opowiadać , ale dziś mój dzień podsumowań rocznych;-) Kolejny rok odhaczony a ja dumam...  Do jakich przemyśleń doszłam...?  że...  pomijąc fakt ciągłego zmagania się pod górkę jestem szczęściarą. Mam rodzinę, czwórka moich dzieci daje mi co rano tak solidnego kopniaka do życia i działania, ze żadna porcja adrenaliny w strzykawce sie temu nie równa. Tak naprawdę to w ciagu dnia  przynajmniej kilka razy mam ochotę wyjść, zamknać za sobą drzwi,  ciągłe mamo... z drobiazgiem, głupotą, ze skargą na rodzeństwo, z prośbą... kłotnie i utarczki... brak czasu by ogarnąć własne myśli... głowa pęka, Bartek , w okresie buntu trzylatka... wszystko jego... a mama w centrum wszechświata.. cudowne uczucie, ale ... nawet w toalecie nie moze pomóc tata bo tylko mama umie;-) Najstarsza zaczyna testy wieku przejściowego do dojrzewania, średnia buntowniczka od urodzenia.... i mała smerfetka , która ma najwięcej do opowiedzenia... uczę patrzeć w oczy gdy ze mna rozmiawiaja,a jak ja tylk odpowiadam nie podnosząc wzroku buntuja się;-) czyli nauka nie idzie w las.
Juz kilka razy byłam na księżycu, w myślach haha, szybko wracam, ogarniam sie, siadamy i juz lepiej... Dobrze, że ich mam, dobrze, że mnie potrzebują i ja już boję sie chwili gdy dom ogarnie cisza.... ja tęsknie za nimi juz po kilku godzinach... grrrmam nadzieję ze to nie szybko..
A reszta jest do ogarniecia... choc śmiało mogę nazwać ten rok, rokiem awarii... boję się czasem oczu otworzyc co tym razem sie zepsuje!!! Ale to tylko rzecy martwe;-)

Nocami pracuję jednak i troche zdjęc wrzucam,
a propos zdjęć... prezentem dnia okazała sie wiadomość, że ktoś komu zaufałam i udostępniłam swoje zdjęcia w oryginalnej rodzielczości zaczął je  powodzeniem sprzedawać.... ponoc photoshop czyni cuda, bo fotograf ze mnie  marny... kurcze ale to nie zmieni tego że nadal będę ufać ludziom droga M;-)

Na dzień dobry Ewelinka i jej garderoba;-)




Roxy dostała imię od nowej właścicielki zanim pojawiła się na świecie... ubranka zdejmowane, wielkosć 80 cm.





Moje ukochane ....


Usia podobna do Roxy rozmiarem ;-)



Sylwunia w kwiecistej kiecce;-) 


Zdjęcie tygodnia, Bartek i jego kot... a może to pies, bo bawi się jak szczeniak. Nie mogą zyć bez siebie, a kot potrafi spać na kimś nawet kilka godzn;-)


Moja prywatna adrenalina!!


Buziaki kochani, mam nadzieję że nie za bardzo namarudziłam;-) 
idę spać, jutro w domu piżamowe przyjecie moich córek, od rana mam listę ustaloną przez organizatorki do ogarnięcia!